Wprowadzenie
W 2010 roku minęło sześćdziesiąt sześć lat od zbrodni, których sądy Wojska Polskiego dokonały w majestacie prawa stalinowskiego na około 925 osobach, w tym głównie na najwierniejszych żołnierzach Polski Podziemnej. Zbrodnie te były przemilczane w latach rządów Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (PRL). Budzi niepokój, że mimo daleko idących zmian ustrojowych w naszej Ojczyźnie zbrodnie te są przemilczane aż do chwili obecnej, także w obecnym dwudziestoleciu.
Wydarzenia z jesieni 1944 roku
Odtworzony skorowidz Centralnego Archiwum Wojskowego (CAW) oznaczony symbolem CAW-III-433-48 ujawnia wyroki, których być nie powinno, a artykuł S. Zwolińskiego w Wojskowym Przeglądzie Historycznym WPH nr 1 z 1992 r. na stronie 220 podaje, że po wkroczeniu na Lubelszczyznę 22 lipca 1944 roku:
„...Stalin polecił dowódcom frontów... oraz generałowi Żymierskiemu „natychmiastowe rozbrojenie oddziałów AK i internowanie wszystkich oficerów, a dla żołnierzy i podoficerów utworzenie specjalnych batalionów zapasowych....”.
Ponadto, na początku października 1944 Stalin udzielił delegacji PKWN ostrej reprymendy i domagał się zaostrzenia represji w Polsce. W kilka dni potem, w nocy z 12 na 13 października 1944 r. z 31 pułku 7 Dywizji Piechoty stacjonującego na wsiach w okolicach Krasnegostawu zdezerterowało około 1800 żołnierzy, co m.in. nawet w latach PRL opisywał w książce pt. „Czterdziesty czwarty” [1] komunistyczny historyk Zbigniew Załuski. Sąd Wojskowy skazał na degradację i karę śmierci dowódcę pułku, jego zastępcę do spraw politycznych i trzech dowódców batalionów, w tym czterech oficerów sowieckich. Dopiero gen. Żymierski ich „ułaskawił” zamieniając kary śmierci na zesłanie zdegradowanych na front do karnych kompanii. Natomiast 31 pułk piechoty WP schańbiony przed generalissimusem, zwącym się „ojcem narodów”, tak wielką zbiorową dezercją, został przez polskich komunistów na zawsze wykreślony z ewidencji oddziałów stalinowskiego Wojska Polskiego.
Dezercje i niski pobór do stalinowskiego Wojska Polskiego legły u podstaw tak zwanej walki o wojsko reżimowe. Decyzje podjęte na posiedzeniu Biura Politycznego Polskiej Partii Robotniczej (PPR) w dniu 31.10.1944 roku sprowadzały wojsko do roli zbrojnego ramienia PPR. Zdecydowano wówczas o bezlitosnym karaniu dezerterów, a ponadto wprowadzono ustawową odpowiedzialność rodzin i osób ich ukrywających. W polityce i propagandzie rozpętano szeroką kampanie oszczerstw i pomówień przeciwko ludziom Polskiego Podziemia Narodowego. Armię Krajową (AK) i Narodowe Siły Zbrojne (NSZ) traktowano jak organizacje faszystowskie, zagrażające demokracji. Do obozów i więzień zesłano bez sankcji karno-sądowych dziesiątki tysięcy polskich obywateli, w tym szczególnie wielu żołnierzy i sympatyków Armii Krajowej oraz wszelkich przeciwników władzy komunistycznej. W tej sytuacji organa Urzędu Bezpieczeństwa (UB) i tzw. Informacji Wojskowej oraz NKWD w Polsce mogły, na podstawie podejrzeń, donosów, fałszywych oskarżeń, pozbawić wolności dziesiątki tysięcy osób. W wielu aresztach, więzieniach i obozach karnych ginęli ludzie, po których oprawcy zacierali ślady. Prowadzono biologiczne wyniszczenie przeciwników władzy komunistycznej w Polsce, a ułatwiało to specjalnie spreparowane prawo, którego egzekucję przekazano stalinowskim sądom wojskowym.
Do Kodeksu Karnego Wojska Polskiego, wprowadzonego w życie dekretem Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN) z 23.09.1944 r., dodano część szczególną, dotyczącą tak zwanych „zbrodni stanu”, za które najczęściej sądy orzekały karę śmierci np. z artykułów: 85, 86, 89, 90, 92, 102 i 103. W dniu 30.10.1944 r. z mocą wsteczną wprowadzono dekretem PKWN, szczególnie haniebny akt prawny (z jego artykułami: jeden do szesnastego) o tak zwanej „ochronie” państwa. Dochodzenia w wyżej wymienionych sprawach powierzono organom Urzędu Bezpieczeństwa (UB). W tej sytuacji niemal każdy obywatel, który miał odmienne poglądy na przyszłość odradzającego się państwa polskiego, mógł być pozbawiony wolności z mocy wyżej wymienionych artykułów, artykułów prawa stalinowskiego, narzuconego społeczeństwu polskiemu przez PKWN. Przy bardzo dużych niedostatkach i bałaganie w ewidencji zatrzymywanych, ludzie ginęli masowo już nie tylko w aresztach gminnych i powiatowych, ale także w więzieniach i obozach, znajdujących się w centralnym systemie zarządzania Urzędu Bezpieczeństwa, czy tak zwanej Informacji Wojskowej.
Tablica 1 obejmuje skazanych na karę śmierci przez sądy wojskowe w okresie od 15 października do 31 grudnia 1944 roku. Wśród skazanych na śmierć i w większości straconych jako NN (nazwisko nieznane), było wielu ówczesnych dezerterów z Wojska Polskiego.
Sowietyzacja Wojska Polskiego sięgała wówczas bardzo głęboko. Nie tylko dowódcy armii, dywizji i brygad byli Sowietami, oficjalnie przemawiającymi do nas podczas uroczystości słowami „My.... Poliaki!”. Sowietami obsadzone były niemal wszystkie stanowiska dowódców pułków i batalionów, a niekiedy także nawet kompanii. Dla rdzennych Polaków zostały stanowiska “politruków”, tj. zastępców i agitatorów politycznych różnych szczebli i dowództwa niektórych kompanii, a przede wszystkim dowództwa plutonów i drużyn. Taka była ówczesna rzeczywistość w Wojsku Polskim. Do końca wojny polskie oddziały były przygotowywane pod sowieckim dowództwem na (jak to potocznie mówiono) „mięso armatnie”. Sowieckie dowództwo nie wykazywało poszanowania krwi własnego narodu, ani poszanowania krwi innych narodów, w tym polskiego, białoruskiego, ukraińskiego, gruzińskiego i wielu innych ujarzmionych nacji. Tablica 1 zapewne nie wyczerpuje wszystkich przypadków dezerterów skazanych na śmierć i straconych, ale uwzględnia znaczną ich większość. Stąd na tym polega jej podstawowy walor przy ocalaniu tragicznej prawdy od zapomnienia przez potomnych.